[WAŻNA INFORMACJA]
Najprawdopodobniej przez najbliższe dwa tygodnie nic nie pojawi się ani na „Szklanym Sercu”, ani na „Trucicielu z dzielnicy Whitechapel”, ani na „Fortunie”. Póki mam rozdziały w przód do „Czternaście”, będą się pojawiały, ale to do bodajże piątego lub szóstego rozdziału.
Dlaczego?
To nie tak, że nie mam weny, ona jest, tylko znów mnie dopadła typowa dla mnie „Chandra otchłani”, znaczy się brak ochoty do pisania, bo uznaję to za bezsensowne i niepotrzebne, gdyż... Spójrzcie na mój odbiór i się domyślicie. Przez najbliższy czas będzie zżerała mnie zazdrość, bo nie mam takiego odbioru jak inni i zamiast wziąć się w garść, będę wolała popłakać (proszę, nie pytajcie, co jest ze mną nie tak).
Jeżeli coś się zmieni, to oczywiście, rozdziały się pojawią, ale póki co nie mam na to ochoty i najchętniej zakopałabym się pod kołdrę i tak, przytulając się do poduszki, bo miśka ani chłopaka nie mam, przeczekała ten okres.
Pozdrawiam wszystkich i całuję,
Pearl Attaway.