Jeśli kogoś to interesuje, właśnie usunęłam moją opowieść pt. "Stars is all i have" o Horanie. Najzwyczajniej nie podołałam wyzwaniu, wprowadziłam zbyt wielu bohaterów pomiędzy, których nie potrafiłam rozdzielić czasu, postacie, nawet główne, były rozmazane, bez widocznych cech i usposobień. Miłość bohaterów zaczęła się zbyt szybko rozwijać, miałam zbyt wiele pomysłów jak na jedno opowiadanie i jedną historię, a narracja nie podobała mi się w żaden sposób. Bohaterowie mnie irytowali, będąc szczerą. Jedyne ci mi się w miarę podobało to prolog. Przepraszam wszystkich, którzy czytali te żałosne wypociny i obiecuję, że wrócę tu kiedyś ze wspaniałą historią dopiętą na ostatni guzik.