Huh, teraz moja kolej ci trochę nawrzucać, w końcu to ode mnie bezwstydnie zerżnęłaś.
Nie lubię hejtować ludzi, ale skoro dajesz mi pretekst, czemu nie?
Pierwsze primo, plagiat nie jest cool i dżejzi.
Plagiat nie jest cool i dżejzi tym bardziej dla osoby, od której się kradnie, bo chyba można to nazwać kradzieżą.
Po drugie, tak trudno jest wymyślić coś własnego, mieć satysfakcję ze swoich pomysłów?
Po trzecie i moje ulubione, splagiatowałaś mnie w wyjątkowo nieumiejętny sposòb. Nie dość, że plagiat widać gołm okiem, to jeszcze widać jak bardzo tandetny i słaby on jest.
Tak, dokładnie, nie mam o sobie najlepszego zdania, ale mówię z pełnym przekonaniem, TO JEST SŁABE. Można było podrobić mnie lepiej...
I oststnie primo ultimo, grzecznie juz proszę cię o usunięcie tej farsy. Nie ma żadnego "jeśli nie..." Żadnego "albo"
Do niczego nie zmuszam, po prostu bazuję na resztkach godności, których po dzisiejszym wieczorze i fali słusznych oskarżeń nie pozostało zbyt wiele.
Dziękuję, nie pozdrawiam.