w Twoich książkach jest coś takiego... coś, czego nie potrafię opisać słowami. Czytając je, czuję ich dusze. To jest piękne. Chciałoby się więcej, ale chyba na tym polega ich osobliwość. Kończą się wtedy, kiedy chcesz więcej. Masz niedosyt ich piękna. Jestem nimi oczarowana. Życzę Ci weny, która opuszcza (przynajmniej mnie) w najmniej oczekiwanym momencie.