Bycie szczęśliwym (epizodycznie) najwyraźniej bardzo dobrze wpływa na moją kreatywność. FREMIONE WRACA, A JEGO REGULARNOŚĆ WZRASTA, CZYTELINICY. Niestety, wielu z Was już porzuciło tą historię - odsłony pod rozdziałami są o 3/4 mniejsze, ale nie martwimy się tym. Mam nadzieję, że mamy tu jeszcze ludzi z sentymentem do zadziornej Hermiony i kawalarza Freda. Oraz Syriusza. Pamiętajmy, że Syriusz jest najważniejszy.
Wracam i zamierzam owalić kawał roboty. Czy dobrej, ocenicie sami. Trzymajcie się i naszykujcie klawiatury na komentowanie!