q2marihuana2p

Moi drodzy, mam nadzieję że nie przeszkadzam... 
          	Jest mi bardzo przykro z tego powodu, ale będę cofać wszystkie publikacje, i usuwać swoje konto. Jestem naprawdę smutną, bo wykręciłam się w to, mam już w notatniku zaplanowane nowe rozdziały, ale po prostu nie daje rady. 
          	W szkole mam kilka osób, które jak tylko zobaczyły moje konto, to zaczęły... Nie wiem jak to nazwać. O, zaczęły się nade mną znęcać. Jest taka jedna Magda i Karolina, które doprowadziły mnie do płaczu. Całe przerwy siedzę w łazience i płacze, gdy słyszę rzeczy, które o mnie mówią, a na dodatek problemy w domu. Za każdą ocenę poniżej 5 ojciec na mnie krzyczy, a matka nie może nic z tym zrobić. Nauczyciele to samo. Dzisiaj na lekcji polskiego nie wiedziałam jak zrobić zadanie, i pani wpisała mi dwie jedynki. Teraz czekam aż tata wróci, i zaczną się moje katusze. Rozmawiałam o tym z panią pedagog, ale jest tak zajebista, że powiedziała, uwaga cytuje: 
          	"Patrycja, to nie jest mój problem. Jak chcesz porozmawiać o tym z kimś na poważnie, to idź do psychologa, albo do jakiejś ciotki. Ja ci z tym nie pomogę, nie będę marnować na ciebie czasu."
          	Wiecie jak mi się cholernie smutno zrobiło? Naprawdę, każdy tak reaguje. Mój CHŁOPAK powiedział, że zrywa, bo mam problemy w rodzinie, a on ma nową dziewczynę. Cokolwiek zrobię źle, to od razu jestem atakowana przez jakieś osoby. Wzięłam już do ręki bardziej... Hm... Złe, przedmioty... Niby nic poważnego, tylko strugaczke rozjebałam, i nożyczki tak samo. Wiem, pewnie jesteście znudzeni czytając tą notkę... Ostatnie co mówię, to że cofam publikacje. 
          	Do zobaczenia (może kiedyś)

q2marihuana2p

Przepraszam, że takie długie...
Reply

q2marihuana2p

Moi drodzy, mam nadzieję że nie przeszkadzam... 
          Jest mi bardzo przykro z tego powodu, ale będę cofać wszystkie publikacje, i usuwać swoje konto. Jestem naprawdę smutną, bo wykręciłam się w to, mam już w notatniku zaplanowane nowe rozdziały, ale po prostu nie daje rady. 
          W szkole mam kilka osób, które jak tylko zobaczyły moje konto, to zaczęły... Nie wiem jak to nazwać. O, zaczęły się nade mną znęcać. Jest taka jedna Magda i Karolina, które doprowadziły mnie do płaczu. Całe przerwy siedzę w łazience i płacze, gdy słyszę rzeczy, które o mnie mówią, a na dodatek problemy w domu. Za każdą ocenę poniżej 5 ojciec na mnie krzyczy, a matka nie może nic z tym zrobić. Nauczyciele to samo. Dzisiaj na lekcji polskiego nie wiedziałam jak zrobić zadanie, i pani wpisała mi dwie jedynki. Teraz czekam aż tata wróci, i zaczną się moje katusze. Rozmawiałam o tym z panią pedagog, ale jest tak zajebista, że powiedziała, uwaga cytuje: 
          "Patrycja, to nie jest mój problem. Jak chcesz porozmawiać o tym z kimś na poważnie, to idź do psychologa, albo do jakiejś ciotki. Ja ci z tym nie pomogę, nie będę marnować na ciebie czasu."
          Wiecie jak mi się cholernie smutno zrobiło? Naprawdę, każdy tak reaguje. Mój CHŁOPAK powiedział, że zrywa, bo mam problemy w rodzinie, a on ma nową dziewczynę. Cokolwiek zrobię źle, to od razu jestem atakowana przez jakieś osoby. Wzięłam już do ręki bardziej... Hm... Złe, przedmioty... Niby nic poważnego, tylko strugaczke rozjebałam, i nożyczki tak samo. Wiem, pewnie jesteście znudzeni czytając tą notkę... Ostatnie co mówię, to że cofam publikacje. 
          Do zobaczenia (może kiedyś)

q2marihuana2p

Przepraszam, że takie długie...
Reply