Kochani, z racji, że nie mam pojęcia, czy jutro przez natłok świątecznych obowiązków (i pobudki o 7 rano do spowiedzi), będę miała wenę do napisania ładnie brzmiących życzeń, chciałabym złożyć je wam właśnie teraz.
Na samym początku życzę wam dużo, dużo zdrowia, ponieważ od niego w głównej mierze zależy ciepła i świąteczna atmosfera. Uważajcie na siebie i na waszych bliskich podwójnie, by za rok usiąść w tym samym czy też nawet powiększonym składzie przy wigilijnym stole, śpiewając kolędy i wyduszając z siebie nawet to niezręczne ,,Nawzajem" podczas dzielenia się opłatkiem (wierzcie mi lub nie, ale ja sama tego nie znoszę).
Bądźcie szczęśliwi, spełniajcie każde marzenia i zawzięcie dążcie do wyznaczonych przez was celów. Po każdym upadku podnoście się jeszcze silniejsi, by pokazać innym na jak wiele was stać. Wierzę i będę wierzyć w was przez calutki czas, więc gdybyście potrzebowali wsparcia czy też solidnego kopa w tyłek, by zmotywować się do działania -- moje DM stoi dla was otworem, a ja służę dobrym słowem.
Nie szczędźcie sobie jedzenia. To jest jedyny okres, kiedy można jeść bez wyrzutów sumienia i lepiej żałować, że się objadło, niż mało jeść i potem żałować podwójnie.
Śpiewajcie kolędy, bawcie się razem z rodzinką w tej wyjątkowej świątecznej atmosferze i nie przejmujcie się wrzaskami waszych mam, że niby nic jej nie pomagacie. Też tego nie znoszę, ale to jest podstawowy element świąt.
Cały czas o was myślę i kocham was całym serduchem!
Miśka <3