Uszanowanko! ♥
Przepraszam, że dostaniecie powiadomienie o tak później porze, ale czuję ogromny przypływ weny! Wreszcie udaje mi się wykrzesać czas dla siebie, a co za tym idzie, czas na pisanie. Dziękuję bardzo @Kanal-Informacyjny za WoEvHaMo, bo to motywacyjny kopniak, zdecydowanie! Chciałam się tutaj tak na szybciutko podzielić fragmentem tworzącego się rozdziału „Łamacza...”. Na pewno będzie to spora gratka dla czytelników, bo tutaj się wyjaśni parę istotnych spraw. Na pewno części z Was coś mówi imię Ayda, prawda? :D
„To stąd wzięła się Taylor! Na początku Lara przedstawiła się tak, potem powiedziała, że to jej drugie imię, jednak po tym niezwykle kosztownym i zabawnym incydencie w fontannie, gliniarz przeczytał na głos jej dane. Miałem o to zapytać, ale jak widać, zagadka sama się rozwiązała…
Podchodzę do dziewczyny i zamykam ją w objęciach. Czuję, jak jej łzy wsiąkają w moją koszulkę. Najwyraźniej tego potrzebowała. Wypłakania się. Szczerze mi ulżyło, że mimo naszej ostatniej sprzeczki potrafiła znaleźć pocieszenie w moich ramionach. Najzwyczajniej w świecie chciałem, żeby oczyścić atmosferę i dać jej do zrozumienia, że dotychczas z żadną inną kobietą nie udało mi się zabrnąć tak daleko. To miejsce jednak pozwoli nam obojgu otworzyć się na siebie. Cmentarz to ostatnia lokacja, o jakiej ktokolwiek inny mógłby pomyśleć w kwestii zwierzenia się z bolesnej przeszłości. Dla nas jest wręcz idealna.”