Z okazji takiej, że były święta i z takiej, że właśnie słyszę, jak sowa się gdzieś kurwa odzywa, chciałam wam ogłosić, iż rozdział będzie później. Kiedy? nie wiem. W sensie, mam mało słów, plus boję się sów. I też były święta, a ja należę do rodziny świętych, to mało myśli zaklętych. Nic nie brałam, ale też się nie najebałam. Dzisiaj taki wieczór, wiele takich bzdur. Były święta, to mam nadzieję, że nie byłam pominięta. Trochę to egoistyczne, ale jest fantastyczne, ponieważ raz do roku udaje się mi w mroku, napisanie tych najwspanialszych rymów, gdzie już mi nie wychodzi pisanie rymów. I to było powtarzane, ale u mnie to zwyczajne. Życzę wam miłej nocy, gdyż dużej jest tej przemocy.