@ rozczytana_wiki cd: Nie ważne skąd ona ma te ksiażkę, że ją tłumaczy - ważne, że nie ma zgody od osoby posiadającej prawa autorskie do niej/wykupionej licencji (a wiem to, bo uwaga przecież pisałam do tego serwisu). I sorry, wiem, że przykre jest nie móc doczytać książki/płacić za rozdziały ale kraść też jest nie okej. W PL jeszcze wciąż jest ta świadomość, że będą karcić osobę, która powie o przywłaszczeniu (czy jak tego nie nazwiesz) a nie osobę, która sama łamie prawo - póki jest to wygodne dla większości. Ale tak, patrzę czy ta książka nie pojawia się kolejny raz i tak napisałabym i trzeci raz do Galatei jeśli ona wciąż by wisiała albo pojawiła się znowu. I żadne usprawiedliwianie się nie wymyje co według prawa jest ok a co nie. Pomyśl co by było jakbyś podpisała umowę z takim serwisem, miała z tego zyski (nawet opierała na tym swój dochód) a ktoś udostępniałby tłumaczenie za free... Dodatkowo zanim coś napiszesz i dasz komuś takiemu rady czy wsparcie zastanów się czy to tak na prawdę jest okej i kogo właściwie realnie można nazwać tu fałszywym.