Właśnie miałam tak cudowny i nadzwyczajny sen, że mogłabym napisać na jego podstawie opowiadanie. Jakby- on zawierał wszystko co potrzebne. Wątek miłości, nieodgadnionej zagadki, tajemnicy, przyjaźni, kryminalistyczny, dobra i zła. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że „głównym bohaterem” był pewien chłopak z maka, z którym wczoraj złapałam kontakt wzrokowy. Szalone.