No, I don't wanna fall in love
With you
Śpiewała przybliżają się do niego jej szmaragdowe oczy ani razu nie odstąpiły na krok oczu mężczyzny. Jej delikatna jak jedwab ręka dotknęła jego klatki piersiowej. Pamiętał każdy moment gdy go dotykała. pamiętał tamte noce. Za każdym razem jej dotyk wzbudzał u niegi dreszcze.
Zimne jak lud dłonie spotykały się z gorącą skórą mężczyzny powodując u obojga wzrost jakiejś dziwnej energii zwanej przez innych podnieceniem. Jej palce rysowały ruzne zawiłe wzory raz po raz przejeżdżając po bliznach.
Barnes miał nadzieję, że ta go uwolni, że jeżeli raz uciekła to i drugi raz zrobi to samo tylko,że z nim i jego przyjaciółmi. Jednak nie wiedział co go czeka w najbliższej przyszłości. Nie wiedział jak bardzo się zawiedzie. Jak bardzo zaskoczy. Nie wiedział nic. Nie był pewny. Nie przy niej.
- with you - szepnęła mu do ucha - chcesz znać prawdę?
-tak-z jego gardła wypłyną niski głos
-Ja jetsem Hydrą -Źrenice mężczyzny czybko się powiększyły, a jego oddech stał się płytki. Nie to niemożliwe pomyślał - Potworem tylko bez 10 głów-
szepnęła kobieta, a następnie złożyła pocałunek na jego ustach.
Bucky połączył kropki teraz patrzył na kobietę z przerażeniem. Dalej ja kochał lecz czy ona kochała go Nie zdarzył ją zapytać, bo z jego gardła wydarł się glosny krzyk bólu. W sali teraz było słychać tylko jego przerażający pełen bólu, rozpaczy, starciu, zawodu i miłości krzyk oraz jej śmiech pomieszany z łzami udręki.
Dalczego?
Dlaczego ona?
Słuchaka piosenki " Wicked Game " Ursine Vulpine i naszła mnie wena na pisanie. A jako że kocham postać Bucky'ego no to proszę bardzo mamy bardzo fajną scenę, która jest o wiele dłuższa, ale nie opublikuje tu całej bo dzięki niej pojawił mi się świetny pomysł na nowe opowiadanie o Buckym Barnesie
Pytanie czy chcecie takowe kiedyś przeczytać?