Przykro mi, że rozdziały pojawiają się ostatnio tak rzadko. Pracuję i brakuje mi czasu na pisanie – ale, jak widać, nadrabiam po nocach.
Zostały mi jeszcze dwa rozdziały i epilog… którego nikt się nie spodziewa. Mam ogromną nadzieję, że wam się spodoba.
Wkładam w tę historię całe swoje serce. Chcę, by była czymś więcej niż tylko zbiorem słów. By żyła w was – zostawała na chwilę dłużej.
Wiem, że po zakończeniu czeka mnie jeszcze sporo pracy: poprawki, uporządkowanie fabuły, uzupełnienia. Ale wszystko przyjdzie z czasem.
Ta historia ma być głosem dla tych, którzy zbyt długo milczeli. Naszym krzykiem.
I jeśli choć jedna osoba odnajdzie w niej siłę – to znaczy, że było warto.
xoxo ❤️