Muszę się wygadać bo zaraz nie wytrzymam.
JEŚLI PRZECZYTAM JESZCZE JEDNĄ KSIĄŻKE GDZIE W EPILOGU KAŻDY BĘDZIE SRAŁ RÓŻAMI, GŁÓWNI BOHATERZY BĘDĄ MIEĆ DZIECI I BĘDĄ PO ŚLUBIE, to przysiegam, że obrazy nie będą jedynym, co zawiśnie. Dosłownie rzyganie tęczą w epilogu to mój 13 powód, a na 8 ostatnich książek które przeczytałam, 6 takich było. Przez to mam ochotę napisać kilkanaście książek gdzie będą same złe zakończenia, żebym mogła wreszcie odreagować.
Take it or leave it