Jezuu chciałam zacząć fajnie tydzień (nie da się) nawet się wyspałam, weszłam do szkoły, poszłam pod sale i siadając rozcięłam rękę o ŚCIANĘ. (Szkoła działa źle na moje zdrowie fizyczne psychiczne i mentalne wsm też ://) Poszłam później do pielęgniarki która o dziwo była w szkole bo serio mega mi się kr*w lała (dla jasności jestem prawo ręczna, rękę rozcięłam prawą) a ta mi tylko plaster dała i powiedziała że lekko się skaleczyłam powiedziała że mam ćwiczyć na wf i jak poszłam spytać się wf-fiste co robimy po kilku lekcjach to powiedział mi żebym po lekcjach pojechała z tym na sor bo widział że cały plaster przesiąkł (+ jak ruszałam ręką tp mnie bolało i właśnie jadę z tatą do szpitala.. nie pozdrawiam tej baby (mogłam się wykrwawić.)
Miłego dnia, dbajcie o siebie <333