strefacialzielonych

hej.
          	otworzyłem znowu
          	"rester en vie"
          	dzięki pewnej osobie.
          	(g***) 
          	wróciłem
          	do
          	żywych
          	szkoda że różewicz
          	nie wróci

strefacialzielonych

rester en vie, z francuskiego - "pozostać przy życiu". ta książka czy cokolwiek to było, pozwalała mi pozostać żywym, pozstać sobą, dać jakiś upust. jednocześnie książka, która dostała najbardziej doceniona, dzięki.
          zakończona, nie będzie nic tam więcej.
          tak jakby, część mnie, zapieczętowana, zakończona. chciałbym tu podziękować każdemu, kto to przeczytał, cokolwiek z tego. bo to aż 66 rozdziałów. 66 opowiadań o mnie, o moim życiu, ubranych jakoś ładniej. ((tak jak ubiera się dziwki, aby przykryć ich brud, ta książka to dziwka)). są ludzie, którzy popychali mnie do pisania, nawet nie świadomie. pewnie tego nie przeczytają, bo to, jedna wielka ściana tekstu, ale byłoby miło.
          zakończenie, jak zakończenie. nie do końca jest końcem. może trochę żałosne, napisane w emocjach, nie o mnie, o kimś, o części mojego życia. ale ja, jestem zadowolony.
          
          dzięki, cześć. 

strefacialzielonych

cześć. chciałem powiedzieć, że dużo napisałem ostatnio, ale nie wiem czy jest sens opublikować to co siedzi gdzieś na dnie w pamięci mojego telefonu. nie czuję się jakoś wybitny, a książkę "rester en vie" chętnie bym skończył. jednak to ona ma największe zasięgi, a nie wiem czy reszta zdobyłaby takie same, gdybym się na nie przerzucił. co myślicie? 

Deux_soul

Nie zaszkodzi spróbować. Ja chętnie bym przeczytała :) 
Reply