Ból, rzecz tak zła, a z drugiej tak euforyczna. Dlaczego euforyczna? Bo dzięki niej się upewniamy, upewniamy się, że nasza egzystencja nadal trwa. Wiemy, że nadal żyjemy na tym świecie pełnym istot. Istot okropnych, bolesnych, niesprawiedliwych i żywych. Żywych, czyli czujących, ale i również nieświadomych, jak kilka dla nich bezsensownych słów może sprawić ból osobie trzeciej. Dlatego nienawidzę euforii. Ona sprawia, że żyję, ale w ten najgirszy sposób.
xx Z