,𝓘𝓶 𝓲𝓷 𝓵𝓸𝓿𝓮 𝔀𝓲𝓽𝓱 𝓪𝓷 𝓪𝓷𝓰𝓮𝓵 𝔀𝓱𝓸𝓼 𝓪𝓯𝓻𝓪𝓲𝓭 𝓸𝓯 𝓽𝓱𝓮 𝓵𝓲𝓰𝓱𝓽 
𝓗𝓮𝓻 𝓱𝓪𝓵𝓸 𝓲𝓼 𝓫𝓻𝓸𝓴𝓮𝓷 𝓫𝓾𝓽 𝓽𝓱𝓮𝓻𝓮𝓼 𝓯𝓲𝓰𝓱𝓽 𝓲𝓷 𝓱𝓮𝓻 𝓮𝔂𝓮𝓼"

Podeptałeś różę, cóż, trudno cię winić, są wszędzie. Rozlegają się po widnokrąg, gdzie nie spojrzysz białe i różowe róże. Oczy mogą rozboleć od takiej pudrowej kolorystyki, ale coś tam nie pasuje, fioletowa iskierka w oddali. Zbliżając się widzisz, że to nie żadna iskierka, tylko kokarda w lokach zaczytanej dziewczyny.
Skąd się tam wzięła? 
Cóż, lepszym pytaniem jest, skąd ty się tam wziąłeś?
To jej głowa, jej pole róż 
Obok niej leży miecz, pokryty niezrozumiałym wzorem, nigdy nie zasmakował smaku krwi.
Była tam również torba, pełna bandaży i zdjęć. Jest na nich ta sama dziewczyna i inni nie znani ci ludzie, wydają się sobie bliscy. 
Ostatnią rzeczą, którą dostrzegasz są drobne anielskie skrzydełka wyrastające z łopatek dziewczyny, są poszarpane.
Wyglądają jakby ktoś wielokrotnie próbował je zniszczyć.
A jednak nadal tam były.
Nagle chłodny wiatr przeszedł przez całe pole, coś jest niedobrze.
Ugościłeś się w astralu dziewczyny zbyt długo, dostrzegła cię, jej wzrok był pełen troski i mądrości.
Jednak byłeś intruzem, zerwała się z ziemi razem z wcześniej nie zauważoną parasolką i zniknęła w wirze fioletowych motyli, a ty wróciłeś do rzeczywistości.
...
- Halo? Jesteś tu z nami? - spytała nowo poznana po tym jak na chwilę zatopiłeś się w myślach, uniosłeś wzrok, objęło cię zaskoczenie.
- Mam na imię Rosalinne, możesz mówić mi Rose - powiedziała dziewczyna z pola róż, tym razem nie miała skrzydeł.


,,𝓜𝔂 𝓫𝓪𝓫𝔂 𝓫𝓻𝓸𝓴𝓮 𝓶𝔂 𝓹𝓸𝓻𝓬𝓮𝓵𝓪𝓲𝓷 𝓱𝓮𝓪𝓻𝓽 
𝓓𝓻𝓪𝓰𝓰𝓮𝓭 𝓶𝔂 𝓼𝓹𝓲𝓻𝓲𝓽 𝓯𝓻𝓸𝓶 𝓽𝓱𝓮 𝓼𝓽𝓪𝓻𝓼 
𝓜𝔂 𝓱𝓮𝓪𝓻𝓽𝓼𝓽𝓻𝓲𝓷𝓰𝓼 𝔀𝓮𝓻𝓮 𝓹𝓾𝓵𝓵𝓮𝓭 𝓪𝓹𝓪𝓻𝓽 
𝓑𝔂 𝓶𝔂 𝓫𝓪𝓫𝔂 𝓼𝔀𝓮𝓮𝓽𝓱𝓮𝓪𝓻𝓽 "