"- Wybacz, mój bracie, nie rozumiałem, że świat postrzegasz inaczej..."
Dwaj bracia (narazie ich imiona nie są mi znane) dorastali razem w jednym, małym królestwie pełnym bibliotek, muzeów i starych uczelni, ale też teatrów, barwnych łąk i ogromnych ogrodów. Starszy brat był bardzo ambitny, mądry i rozumny, całe dnie spędzał przy nauce, która w przyszłości pozwoli mu zarobić pieniądze na utrzymanie równowagi w życiu. Drugi brat...cóż, był inny. Dla niego wszystkie problemy świata nie były problemami, ale zagadkami, a ludzie go otaczający byli według niego nieszczęśnikami, bo ciągle zapatrzeni byli w to, co ma wartość pieniężną, zamiast w ich własny świat. Młodszy brat był ciągle wesoły. Dostrzegał pozytywy tam, gdzie trudno je dostrzec. Nazywany był "Skowronkiem", bo skowronki znane były właśnie ze swojego wesołego śpiewu.
Starszy brat martwił się o młodszego, znając jego cele na przyszłość. "Skowronek" chciał zostać artystą. Przekazać światu nowinę o tym, że nigdy nie jest za późno, by odłożyć na bok pesymizm i smutek. Starszy brat tego jednak nie zrozumiał. Młodszy nazwał go "Deszczową Chmurą", gdy zrozumiał jego pesymistyczny tok myślenia. Starszemu bratu rozkroiło się wtedy serce. Wtedy uświadomił sobie, że "Skowronek" jest kimś, kto ma szansę zmienić ponure światopoglądy ludzi. Stwierdził więc, że przyda mu się spędzić czas zdala od brata, by wrócić zupełnie odmieniony i wyrozumiały. Młodszy brat był jednak temu przeciwny, a gdy dowiedział się o wyjeździe "Deszczowej Chmury", ruszył zaraz za nim. Przez całą drogę nie mógł go jednak znaleźć.
Spotkała go powódź. Rzeka w lesie zalała okolicę z prędkością światła. Koń tonął, był przerażony, a "Skowronek" nie wiedział, jak się ratować. Jedyne, co zrobił przed ostatnim tchnięciem, to modlitwa za brata.
"Oby był szczęśliwy..."
"Dwaj Bracia: Skowronek i Deszczowa Chmura" już w tomiku! A wiersz to tylko kawałek historii...