Ludki, sprawa jest!
I to poważna.
Znaczy... dla mnie
Widzę, że niektóym podoba się moje dzieło więc oto ogłoszenie dla was:
Otóz zaczą się rok szkolny, a ja skończyłam na biolchemie (już mam dosyć) (dostaje załamania nerwowego) (baby od biologii i chemii się za bardzo poczuły) (nauczyciel od matmy to jest jakiś chory żart).
Wracając.
Mam sporo nauki i lekcji w tygodniu a pks to mój wierny przyjaciel (spóźnia się 20 minut, nie ważne, czy jedzie mnie odwieźć czy zawieść do tego burdelu ) więc przez to tracę czas na pisanie mojej ksiązki/powieści (nie wiem jak to nazwać).
Oczywiście będę publikować nowe rozdziały, ale nie będą one tak często jak do tej pory.
Trzymajcie się tam miśki, postarajcie sie nie dostać depresji, odpoczywajcie (to jest najważniejsze, już jebać to czy masz na jutro nauczyć się na sprawdzian z historii, bo twoje zdrowie jest tu najważniejsze)
Licealistom (szczególnie pierwszakom, bo nie ukrywajmy to jest trudny rok dla nich) bardzo współczuję i mam nadzieję, że jakoś przez to razem przebrniemy.
Ciao~