Witam...
Pisanie kiedyś było dla mnie formą zabawy, gdy nie odnajdowałam się już wśród lalek. Kiedyś to one musiały biedne odgrywać te wszystkie historie.
Dziś to sposób na wyrażanie siebie. Oddanie się w zupełnie inny świat, gdzie to ja mówię co jest możliwe, a co absolutnie nie. Mogę leżąc na swoim łóżko dotknąć nieba i zwiedzić świat wróżek.
Wiem, że większość moich prac nigdy nie skończę, bo te prace odzwierciedlają mnie w danym momencie życia. Mogłoby się wydawać, że powiedzenie „moment życia" u 14latki jest nie na miejscu, ale nie zgadzam się z tym, bo może życie osoby, która siedzi koło Ciebie w autobusie składa się z dziesiątek tysięcy momentów, a może Twoje tylko z kilku i może dziś jakiś się skończył, a następny skończy się za kilka lat. Każdy ma swoją własną liczbę momentów.
Ja właśnie jakiś moment skończyłam, zostawiłam za sobą naprawdę dużo, choć przecież mam tylko 14 lat i za raz jakaś babcia będzie się czepiać, że przecież ja jeszcze nic w życiu nie miałam i nie straciłam, ale na moją nastoletnią skalę - zaczynam od zera. Więc liczę na to, że może w jakiś sposób właśnie wydoroślałam (na tyle na ile to możliwe u nastolatki) i mam nadzieję, że mój styl pisania też.
  • JoinedMay 30, 2016




Story by szpilka7095
Ostatnia rozmowa by szpilka7095
Ostatnia rozmowa
Ostatnia rozmowa pewnych dwóch kobiet.
ranking #38 in spokój See all rankings
1 Reading List