Wiecie państwo, ja bardzo rzadko piszę coś na tej tablicy, nie jestem przyzwyczajony do takiej formy interakcji z, nazwijmy to, gronem odbiorców, ale mam myśl! Dawno nie publikowałem, ale zaglądam na Wattpada praktycznie codziennie, tak o, sprawdzać co się dzieje w gospodarstwie. I z tego zaglądania naszła mnie nawet ostatnio potężna ochota, żeby coś jednak napisać, tylko że... realnie nie wiem co. Wyobrażacie sobie państwo? Mam ogromną wolę i potrzebę, silną, wielką, rozsadzającą - a za grosz inspiracji. I nie jestem pewien co o tym myśleć, bo jedyny wniosek, który gdzieś tam cichutko mi się nasuwa, to ten, że zwyczajnie się starzeję i siłą rzeczy tej literackiej kreatywności może być we mnie coraz mniej. Mam tu tak dużo prac, drugie tyle nieopublikowane, większość niedokończona, bo zawsze miałem mnóstwo pomysłów i wszystkie naraz pragnąłem realizować. Widać efekty, nie ma się czym chwalić! A teraz - cisza. Takie mnóstwo obrazów się przede mną rozpościera, czytam, oglądam i słucham, ale doprawdy nic nie zatrzymuje się przy mnie na dłużej. Nie na tyle, żeby wynikł z tego jakiś autorski tekst. Dziwne? Nie wiem. Nigdy nie byłem tak naprawdę pisarzem; to wszystko co tutaj wisi, te tysiące słów, to wynik takiego bardzo pobocznego hobby. Ale cieszyłbym się, mogąc do tego hobby wrócić i dać wam, szanowni państwo, jeszcze jeden kawałek duszy. To wszystko to są zaledwie takie myśli rzucane w eter, które może komuś z was pokażą, że jeszcze żyję. A może tym małym postem sam w sobie przestawię jakieś zębatki i jednak pod wpływem chwili zdołam naskrobać coś wartego publikacji. Ależ by było. Póki co - ufam, że wszyscy mają się dobrze. Odzywajcie się śmiało.