@barionisty Yeah, ale zdjęcia to jednak tylko zdjęcia, a wywalanie z siebie całego syfu na światło dzienne poza internetem to trochę inny level zażenowania.
@velvet-cake Znaczy wydawanie czegoś byle tylko się ukazało, nawet jeśli to oznacza pokrycie wszystkich kosztów kojarzy mi się z takim parciem na szkło. No chyba że faktycznie masa ludzi jest gotowa to kupić. Wydawanie mimo braku dużego zainteresowania to imo vanity publishing. Najlepiej byłoby wykorzystać wtyki i zacząć rozglądać się za wydawnictwem, ale oni mają swoje redakcyjne podejście, które nie do końca mi leży i pewnie będą chcieli jakiegoś kompromisu, bo koniec końców to oni robią łaskę.