ej dobra w sumie doszłam do wniosku że trochę warto was wtajemniczyć temat itd
generalnie to te rozdziały się pojawiają w takich odstępach bo szkoła mnie totalnie rozwala, nie mam przez nią na nic siły. Wracam do domu o kładę się spać a jak wstaje to ogarniam się na jutro, chwilę posiedzę na necie itp ale nie mam siły nic napisać. Także generalnie chciałam powiedzieć, że książka będzie bardziej luźno pisana.
Szczerze mam nadzieję że ogarnę się trochę, w lutym jadę do lekarza więc może będzie lepiej, ale tyle razy wyobrażałam bądź wpadałam na nowe pomysły perypetii między matczakiem a laurą że nie mogę się doczekać aż to napiszę
no i to w sumie tyle z moich wyżaleń, tak sobie pomyślałam że warto napisac jak jest i o co ogólnie chodzi
trzymajcie się tam bo serio ciężko z tym teraz