siemka,
tak jak powiedziałam chcę z wami trochę pogadać,
no to takie pierwsze moje pytanie, co tam?
U mnie życie spoko, ale to, że muszę chodzić do tego piekła to jakaś tragedia. ogólnie to mam dzisiaj siedem lekcji, pierwsza to tam luz totalny. później mam dwa wf no i się boję, że będzie mi kazała przewroty robić (i tak nie będę) później biolka ale jednak podstawa więc będę siedzieć i powtarzać na inny przedmiot. niemiecki to też chill totalny, mam super panią z niemca, uwielbiam ją. później angielski.. może ja tego po prostu nie skomentuję? ona pyta rzeczy z życia więc luzik, powiem jej, że interesuję się książkami. i matma - bez komentarza. jak przeżyję ten dzień, będzie supi dupi (jutrzejszy jest gorszy).
a jak się czujesz?
Ogólnie git, ale na myśl o szkole chce mi się rzygać. śnieg mi humor poprawił, cały czas sypiee.
a teraz bez przedłużania bo idę do szkoły. życzę wam powodzenia w tym piekle, dobrych ocen i rówieśników. ❤️
buziaki ❤️✊