Właśnie przypomniałam sobie, że Slytherin ma bardzo słabe "wejście"? W sensie niesamowicie nieoryginalne, jako że w ten sam sposób można dostać się do pokoju wspólnego Gryffindoru i postanowiłam do zmienić w moich opowiadaniach, gdy będę o tym wspominała i w sumie to jestem ciekawa, co o tym sądzicie.
Także tak, jak dostać się do pokoju wspólnego ślizgonów? Najpierw trzeba znaleźć wyrzeźbionego w ścianie węża uroborosa, a do tego potrzeba znajomości szkolnych lochów, ponieważ w podziemiach jest kilka innych wyrzeźbionych węży, które mają zmylić inne domy.
Uroboros wyrzeźbiony w wejściu do Slytherinu ciągle się porusza i syczy w języku węży [podobno są to następujące słowa, jednak jedynie osoby rozumiejące mowę węży wiedzą na pewno: nie ma początku ani końca, istnieje tylko chaos]. Z węża ciągle skapuje połyskująca słabym blaskiem woda, z której gdy uroboros jest cicho, czasami można usłyszeć dziwny szum, który brzmi jak szept. Woda ta jest lecznicza, jako że aby dostać się do pokoju wspólnego, trzeba upuścić kroplę krwi na węża, raniąc się o jego kieł. Jest to sposób na udowodnienie czystości swojej krwi, ponieważ wąż nie wpuszcza do środka osob z mugolskich rodzin, a osoby półkrwi często mają problemy z dostaniem się do środka, ale na szczęście dzięki temu, że często nadrabiają potencjałem magicznym, uroboros pilnujący wejścia "przymyka oko" na ich "brudną krew" [jeśli wąż zdecyduje się nie wpuścić danej osoby, musi ona czekać na kogoś, komu otworzą się drzwi]. Po "udowodnieniu" ściana, która jest jednocześnie wejściem odsuwa się, ukazując pokój wspólny ślizgonów, a żeby ją zamknąć, wystarczy wcisnąć odpowiedni kamień od strony pokoju wspólnego.
W ogóle to jeśli chcielibyście wykorzystać ten pomysł w swoich fanfikach, to proszę bardzo, wystarczy zapytać!! ❤️ Miłego wieczoru!