ulotnawena
hej:) powróciłam ze świadomością, że ani nie byłam, ani (przede wszystkim) nie jestem rozpoznawalna, a teraz już także zostałam całkiem zapomniana, ale to nie szkodzi - spontaniczne postanowienie powrotu mnie tu przywlokło (i czyjaś tycia namowa). miły to powrót, tak myślę. chciałabym obiecać, sobie także, systematyczność, ale jestem w pełni świadoma, że to niemożliwe. jedyne co pewne to te chęci - troszkę ich przybyło. zobaczymy, jak moja twórczość się tu rozwinie. maria