chcę was uspokoić, że historia wcale nie została zapomniana – siedzę nad kolejnym rozdziałem i będzie, tylko jeszcze chwilka cierpliwości . mam mega zajawkę, żeby to dokończyć, więc nie ma opcji, żebym porzuciła książkę w połowie, serio.
muszę też przyznać – od września może być trochę trudniej z regularnością przez maturę i wiadomo, że trzeba się ogarnąć ️. więc rozdziały mogą wyskakiwać trochę rzadziej.
obiecuję jednak, że historia dostanie swój finał, bo sama nie zniosłabym zostawić jej tak w zawieszeniu. dzięki, że czekacie, że macie cierpliwość i że czytacie – to daje mi turbo motywację, żeby siadać i pisać, nawet jak już padam po całym dniu.