Kochani, widzimy się w sobotę, dobrze? Usiadłam dzisiaj do rozdziału i chciałam go Wam napisać, ale powiem szczerze, po prostu nijak mi to nie szło… kompletna pustka. A rozdział jest ważny, więc wolę go dopracować.
W drugiej połowie stycznia będę już pewnie bardziej „żywa” i wrócimy do dwóch rozdziałów w tygodniu, a i wena może dopisze. Trzymajcie się.❤️