Hejka, nie pamiętacie mnie pewnie, chcialabym tu napisać jakias miła notkę, ale nie wiem. Moje adhd osiągnęło już szczyt i nie umiem stworzyć zdania bez błędu czy zle napisanego slowa yk...
Teraz dochodzę do wniosku że ostatnie trzy lata były chujowe, najlepsza era mojego życia to 2015-18 może kawałek 19.
Teraz mam stany depresyjne, lękowe i fobie społeczna. Chujowa pracę w gastro, egzamin zawodowy i maturę w przyszłym roku. (podziękujmy mojej mamie że jeszcze pisze w starej formule po gim)
Zbieram kartoniki ze śpiewającymi azjatami i bohaterami Marvela. Oglądam nadmiar filmow na temat backrooms czy SCP i to jest ostatnio jedyne wokół czego kręci się moje całe pierdolone nudne życie. Doslownie PLACZE nad zespołem z Azji którego nigdy nie zobaczę, czym się stało moje życie. Kiedyś byłam kreatywna, nie aż tak gruba i miałam więcej motywacji?
Wróciłam tu tylko by przeczytać moje ulubione ironstrange.
Ywahh więc tak. A co u was?