dywagacje

ach, umarliśmy stojąc w krwi po kolana,
          umarliśmy, a ja zimnym potem zlana,
          podnoszę się i patrzę w ciemną pustkę.
          płaczę, wyciągam babciną chustkę...
          
          zapraszam na mój tomik z poezją, pt. me paenitet deus
          https://www.wattpad.com/story/130190192-me-paenitet-deus

dywagacje

jasne, Ty się tam nie zamartwiaj tym limitem ; )
Reply

flamelowaxx

ej, ale ani próbuj się zabić, jasne?

wannadienow

Hehe, coś w tym jest
Reply

dywagacje

człeki zobowiązują. potwory swoją drogą też
Reply