przedporanna cisza sprawiła, że głos jej cierpienia dotarł do sąsiedniego domu. starszy mężczyzna siedział w bujanym fotelu na balkonie i popijał swoją ulubioną kawę, wpatrując się w zdjęcie ślubne jego i jego ukochanej żony, która zmarła kilka lat temu. z współczuciem spojrzał na rozpaczającą po stracie młodą dziewczynę, po czym powiedział, mając nadzieję, że zostanie usłyszany:
─ to niepojęte, jak wrażliwa i skrzywdzona może być tak młoda duszyczka.
dziewczyna spojrzała w stronę mężczyzny i uśmiechnęła się delikatnie, sama do końca nie rozumiejąc dlaczego.
─ wszyscy są zawsze zdziwieni, że w moim wieku można tak bardzo płakać, że w moim wieku można rozumieć gorzki smak cierpienia.
─ niektórzy dramatyzują, skarbie. ale ja wiem, że dorastanie nie jest łatwe i młodym osobom życie też może dać w kość. dzisiaj jesteś zraniona, prawdopodobnie na zawsze to z tobą pozostanie, ale to nie znaczy, że nie jesteś w stanie odnaleźć szczęścia. życie przed tobą, tylko o nie zadbaj. tylko zadbaj o siebie.
bo wiek nie ma nic do tego, jak potężne może być cierpienie. wszyscy je odczuwają. niektórzy są w stanie poradzić sobie samemu, inni szeptem krzyczą o pomoc, bo strata jest dla nich zbyt dużą przeszkodą, by ruszyć dalej.
bądźmy dla siebie oparciem, zamiast wzajemnie ciągnąć się na dno.
i love u all,
wałek
xxx