Hej, mam dla was taki krótki Story Time z 22.12.2023r. Ogólnie miałam w tedy WF i moja moja koleżanka na przerwie przed lekcją krzyczała, że ma dziecko w wątrobie i potrzebuje żeby ktoś zawiózł ją do szpitala. Jakiś chłopak z mojej klasy krzykną, że wie kto jest ojcem i wykrzyknął imię takiego Ukraińca. Moja koleżanka się zdenerwowała i dała temu chłopakowi, który się darł z liścia. Ktoś inny powiedział, że to najwyraźniej pierwsze miesiące „ciąży”, bo nie widać, aby ( cytuję ) „się jej przytyło”, jakaś dziewczyna powiedziała, że w czasie porodu będą jej tozcinać wątrobę. Cała klasa się ciągle śmiała. Po dzwonku pani kazała klasie stanąć wzdłuż lini ( przebiegającej przez środek sali gimnastycznej ), żeby sprawdzić obecność. W tedy jeden z chłopaków ( mamy WF całą klasą ) wykrzyknął, że moja koleżanka jest w „ciąży”. Pani zapytała się dlaczego tak uważa i powiedziała, że jeśli chodzi o to, że wyczuwa tętno, to nie jest w „ciąży” oraz, że jest to normalne. W tedy nastąpiła chwila ciszy, moja koleżanka powiedziała, że czuje bulgotanie w wątrobie i to znak, że jest w ciąży. Tak się ta historia skończyła ciągle mamy z tego bekę. Papatki !