Cześć, z góry dziękuję za uwagę.
Raczej wstydzę się pisać, tym bardziej mając świadomość, że doprawdy wąskie grono to przeczyta (to jedynie moja wina, piszę za słabe teksty, spokojnie- znam realia). W każdym razie, rozchodzi się tu o następującą sprawę: kończę "kiwi". Przeczytałam utwory z tego zbioru i powiem, że choć wiedziałam, że beznadziejnie mi to wychodzi, ani bym nie pomyślała o tak żenująco niskim poziomie. Bo właśnie taki sobą reprezentuję.
Postaram się poprawić przy innych tomikach, może jakoś to wyjdzie. Swoją drogą, w trakcie publikowania "kiwi" wymyśliłam inne wiersze. Skończone już i całkiem dostępne "Piętnaście gałązek wierzby", których nie mogę się wyprzeć, bo to nierymowane (czyli nie do końca moja bajka). Ponadto jestem w trakcie tomu o najgorszym kolorze świata i różnych "strasznych" rzeczach, a także swego rodzaju "rzeczy, które lubię lub są jak coś na co zwracam oczy".
Dziękuję i przepraszam.