Czy tylko ja tak to wszystko przeżywam? Nie pisze hej, nie pisze cześć, po prostu chce napisać, że to wszystko przeżywam. Nie mieszkam w Gdańsku, nigdy nie byłam w tym mieście, ale po tej całej tragedii zapragnęłam zwiedzić Gdańsk, w ogóle całe trójmiasto bo byłam tylko w Gdyni. Dowiadują się o całym zamachu na Pana Adamowicza byłam pewna, że ten cały zamachowiec nic mu nie zrobił. Pierwsze słowa, sama informacja była tak nieprawdopodobne! Nie znając szczegółów, pomyślałam, że od razu ktoś się rzucił na pomoc prezydentowi... Nie mogę uwierzyć w to, że nienawiść zaprowadził człowieka do czegoś tak bestialskiego! Ten potwór, który odebrał życie prezydenta nie jest w stanie się do tego przyznać! Niezrównoważony psychicznie człowiek... Jak dla mnie nic go nie usprawiedliwia! Żałuję, że nie ma w Polsce kary śmierci. Jeśli na oczach milionów zabija urzędnika państwowego i jeszcze się z tego cieszy to nie jest normalne! Powiesić, ściąć, torturować, zastrzelić! Sama byłam wolontariuszem WOŚP w moim Toruniu i wiem jak to wygląda, jak wygląda cała impreza, samo zbieranie, wiem. Znam też w miarę dobrze prezydenta mojego miasta. Pamiętam na przykład 50 rocznicę moich pradziadków, na której był i pan Zaleski. Nie wyobrażam sobie, że coś tekiwgo mogłoby się stać i jemu... Coś tekiego w moim mieście... Nie jestem w stanie nawet myśleć co teraz czują Gdańszczanie.... Dziękuję za poświęcenie tych 2 minut na przeczytanie. Dziękuję, dobranoc