
wodorotlenek-potasu
Witajcie w nocnej pogadance Charliego, gdzie wykorzystuje fakt, że mogę zatruwać życie 49 osobom. Pytanie na dziś: Znacie to uczucie jak ktoś wyskoczy na was zza rogu, z okrzykiem "buu" i serce wam tak chwilowo podskakuje, co nie? To co jak to takie uczucie jest przez dłuższy czas, nawet gdy nikt was nie wystraszył? Wiecie, tak samo z siebie się czasami pojawia. A no i jak się tego cholerstwa pozbyć? Z góry dzięki za odpowiedź i sory za zajmowanie czasu, ale chcę wiedzieć, czy zbierać na trumnę, czy na psychiatrę.

wodorotlenek-potasu
@_Yaumopai_ W sumie przydałoby się skołować jakieś nowe serce od doktora, to już jest trochę po terminie (a tak serio- nie jest to do końca ból, więc nie do końca wiem, czy jest sens z tym iść do kardiologa, jednak rano zmierzę sobie ciśnienie na wszelki wypadek)
•
Reply