Hejcia, dzisiaj to pierwszy dzień, gdy umiem jakkolwiek myśleć i chciałam coś tutaj napisać... jakoś się uzewnętrznić.
To wszystko uderzyło mnie z taką siłą, z którą nigdy nie wyobrażałam się mierzyć. Widząc nasz cały fandom w rozpaczy powoduje, że serce mi sie łamie. Nie mówiąc o osobach mu bliskich, które muszą stawić się tej tragedii... Cały czas sobie powtarzam, że trafił do miejsca, gdzie teraz jest bezpieczny i może żyć wiecznie w naszych serduszkach <3
Jeśli potrzebujecie wsparcia, chwili rozproszenia myśli możecie śmiało do mnie napisać. Możemy sobie popisać o pierdołach lub o poważniejszych rzeczach, cokolwiek co sprawi, że poczujecie się lepiej. Proszę dbajcie o siebie, nie poddawajcie się i nie bójcie się poprosić o pomoc. <3