Czasem obejrzę sobie shoty z streamów Revo lub puszcze sobie jakiego shota w tle jak coś robie i teraz słucham sobie o tym jak Monika Kociołek próbuje przełamać sie i mówić po angielsku i powiem tak mega fajnie, że to robi! Uważam, że Polska jest najgorszym krajem jak chcesz się uczyc jakiegoś języka. Dlaczego?Bo wielu ludzi ma kurwa problem jak zrobisz błąd. W liceum miałam taką dziewczyne w klasie, która każdego krytykowała i śmiała się z kogoś jak powiedział coś źle po angielsku. W podstawówce tez miałam pełno takich osób i to wywołało u mnie (i pewnie nie tylko u mnie) barierę językową. Pamiętam jak najpierw mówiła "Naucz się angielskiego", a jak ktoś próbował coś powiedzieć to leciał tekst "Dobra, jak masz tak mówić to się lepiej nie odzywaj". Pytanie. Jak ktoś ma się nauczyć mówić skoro nie może popełniać błędów? To jest nielogiczne. Najśmieszniejsze jest to, że polak sie spłacze jak źle coś wymówi, a taki native speaker będzie miał w to wywalone. Także wielki brawa dla Moni, że próbuje. Polecam miec wywalone tez w takich buraków co płaczą gdy coś źle wymówicie lub coś źle powiecie. Jakoś od roku mam w dupie co kto powiem o moim angielskim i powiem wam tak. Odkąd przestałam zwracać uwagę na takich buraków to mój angielski jest lepszy