Miała mocny sen, więc nawet nie poczuła, gdy dłonią odgarnął włosy z jej twarzy. Palcami dotknął jej policzka, nie kontrolując tego, że przez cały ten czas się uśmiechał.
- Anjella... - szepnął, patrząc na nią oczarowanym wzrokiem. - Tym razem nikt cię przede mną nie ochroni...
Pochylił się nad dziewczyną i złożył pocałunek na jej czole. Zerknął na nią po raz ostatni, gdy coś mruknęła pod nosem, przekręcając się na drugą stronę. Odszedł w kierunku drzwi, uśmiechając się diabolicznie.
- Nadszedł ten czas... tym razem mi nie uciekniesz - powiedział, zamykając za sobą drzwi.
Cześć! Serdecznie zapraszam Was na drugi rozdział i pierwsze spotkanie — ale też nie do końca — Hajuna i Seny.
Pozdrawiam!
https://www.wattpad.com/story/380344446