Nie myślałam, że bycie sobą może pokrzyżować ważne plany ważnej dla mnie osoby. I nie myślałam, że będą mnie zżerać takie wyrzuty sumienia, bo nadal pomimo "przerobienia" i przegadania tematu z tą osobą, czuję i dostrzegam że ta osoba widzi we mnie winę i utrudnienie. Odczuwam żal tej osoby do mnie za to, że wpłynęłam tak na pewną sytuację, ważne wydarzenie...
Ostatnio naprawdę nie lubię tego, jaka jestem, nie lubię swojego introwertyzmu, spokoju, braku spontaniczności, swojego skąpstwa, barier i granic których nie jestem w stanie pokonać, bo nie chcę. To dość trudne - z jednej strony słyszeć, czytać, że ktoś lubi mnie z moimi cechami charakteru; z drugiej strony odczuwać, że jednak te cechy charakteru są dla tej osoby przeszkodą w jej planach, utrudnieniem i przymusem do zrezygnowania z fajniejszej, lepszej i ciekawszej opcji. Przepraszam.