Cześć kochani!
Myślę, że nie powinnam tak długo zwlekać z podjęciem tej decyzji, bo wiem, że wielu z Was czekało na drugą część „Marcela...”, za którą w końcu miałam się zabrać. Zniknęłam z wattpada na mega, mega, mega długo... Po prostu nie chciałam pisać „na odczep się”. Chciałam robić to dobrze. Przynajmniej najlepiej jak tylko potrafię. Potrzebowałam przerwy, żeby troszkę ogarnąć, czego tak naprawdę chciałam. Z tym, że teraz jestem w stu procentach pewna, że to nie jest moje miejsce.
Kocham pisać. Naprawdę, nie wyobrażam sobie życia bez tego, ale w tym momencie muszę pożegnać się z wattpadem. Nie wiem, w jaki sposób powinnam Wam to wyjaśnić, bo uważam, że to jest nieco nie fair. Po prostu nie mogę na razie pisać, mam jakąś blokadę. Do tego wszystkiego dochodzi brak wolnego czasu, przez co i tak rozdziały moich opowiadań pojawiały się mega nieregularnie.
Byłam tutaj od listopada 2015 i nigdy nie zapomnę o tych pierwszych historiach, które tutaj powstały. To było dla mnie naprawdę ważne. Wciąż jest... Ale na razie to koniec.
Może kiedyś tutaj wrócę. Jeśli nie tutaj, to na inne konto. Jednak na razie muszę się pożegnać...
Dziękuję Wam za wszystkie wyświetlenia przy opowiadaniach, za głosy i motywujące komentarze. Gdyby nie Wy, nie powstałoby tyle historii. Dziękuję i przepraszam.
A.