Udało się (wreszcie) dokończyć rozdział.
Not-so-Fun Fact: mam do końca rozpisane całe opowiadanie, ale często tuż przed publikacją stwierdzam: coś jest źle. Czegoś brakuje. Coś jest nie tak, nie działa tak jak powinno. Takie myślenie prowadzi to tego, że cały rozdział piszę na nowo, chcąc wycisnąć z niego to, co najlepsze.
Czy się udaje? Trudno powiedzieć. Stan na dziś jest taki, że to najlepsza wersja tego, co umiałam wymyślić. Jutro może być najgorsza.