zoozyae
Ja pierniczę, znalazłam dziś koło mojej piwnicy rannego kota który wyglądal jak mój i zadzwoniłam po wujka żeby go zabrał do weterynarza zobaczyć czy wszystko dobrze i kurna kilka godzin później zobaczyłam mojego, w pełni zdrowego kota na moim podwórku. Wniosek- u weterynarza siedzi nie mój kot. Jprdl no jak moja mama zobaczy w domu dwa identyczne koty to ona mnie zabije. Ludzie pomocy (dla ciekawych. Z tym kotem wszystko w porządku, czego nie będzie można powiedzieć o mnie) dobra strona tej sytuacji to przynajmniej to że uratowałam życie kotu
zoozyae
@ SheyJestZajebisty20 wszystko dobrze kolega mojego taty go wziął do domu i bardzo dobrze mu się tam żyje, ja odwiedzam go co jakiś czas i trzyma się dobrze
•
Reply