Rozdział drugi

530 30 68
                                    

Pominiemy zjebane kilka tygodni, bo chuj nic się nie dzieje.

O dzisiaj jest dzień, w którym podejdzie do mnie Malfoy.

- Grażyna chodź się ruchać.

- Ok chodź do łazienki.

Notka od autorki: oszczędze wam tych Oh Ah ❤️

PO RUCHANIU

- To nic nie znaczyło idę bzykać Mopsice.

- Jesteś skurwielem.

- Wiem.

- Ok to pa.

U MALFOYA

- Ty ją kochasz.

- Co ty pierdolisz Zabini, nie kocham jej.

- Kochasz, kochasz ja to widzę.

- To idź zapierdolić okulary od Pottera, bo jesteś ślepy.

- Kochasz ją.

- Tylko ją bzykałem jak każdą.

- Kochasz ją.

- Dobra ok kocham ją.

- Wygrałem.

- Idę jej robić scenę zazdrości.

NA KORYTARZU PRZY GRAŻYNIE

- Grażyna co ty odwalasz?!

- Wtf Malfoy o co ci chodzi?

- Oddychasz tym samym powietrzem co Potter.

- I co z tego?

- Może się jeszcze zaraz bzykniecie na korytarzu co?!

- Weź ty idź do psychiatry.

- Bawisz się moimi uczuciami!

- To ty najpierw ruchasz mnie, a potem mopsice.

- Co ty się z nim ruchalaś?! Zrywamy przyjaźń!!

- Nie Potter nieee!

- Chuj Malfoya ci w dupę.

- Ok chodź Malfoy, wsadź mi chuja w dupę.

- Ok ale masz więcej nie oddychać powietrzem Pottera.

- Ok nie będę.

- Ok to chodź się ruchać.

- Ok.

PO 827373737 RUCHAŃSKU

- Hej Draco chodź się ruchać.

- Spierdalaj mopsica.

- Ha pu pu pu pu na ciebie świnio.

- Ok ha pupupupu na ciebie też.

- Ok pa.

- Pa.

- Kto to był?

- Nikt ważny, liczysz się tylko ty i ja i Potter.

- Co? Potter?

- To mój kochanek, a co?

- A wiesz, bo mój też.

- CO?! ZRYWAM!!

- Nie Draco sop sop sop.

- Wal się na łeb idę do mopsicy.

- Ok idę do Pottera.

U GRAŻYNKI

- Hej Potter, zerwałam z Draco możemy być razem.

- Ok.

- Ale fajnie, jesteś 100% lepszy od Malfoya.

- Ale ja nic nie robię.

- No właśnie, on zabierał mi powietrze, a ty nie!

- A ok, dziwna jesteś.

- JAKA?! ZRYWAM.

Uciekłam z płaczem do biblioteki.

- O hej Grażynka.

- Hej umarły Cedriku.

- Jestem wampirem.

- A ja jednorożcem.

- C-C-Co J-J-J-Jesteś Jed-d-d-dnorożcem?

- Tak panie turban na łbie.

- Dostajesz karę, 18 w moim gabinecie.

- Za co?

- Za oddychanie moim powietrzem.

- Aha, ok.

- Ja idę Dedrick, pa.

- Dopiero przyszłaś, ale ok.

Poszłam do mojego pokoju.

- Hej Grażyna.

- Elo 3 2 twoja stara.

- Moja stara śpi z twoim starym stara.

- To fajnie.

- No wiem.

- Ja idę spać ok.

- Ok pa.

Notka od autorki: dobra mamy 2 rozdział. Co prawda krótszy, ale ma więcej akcji. Mam nadzieję, że się spodoba. Narazie są święta więc raczej nic się nie pojawi + przepraszam za opóźnienia z tym rozdziałem. Kocham was 😻🍭

Parodia książek o Dracze MalfoyuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz