No dzień doberek moi fani. Ogółem to jakimś boskim cudem wstałem hihi... aż się pochwalę... nooo przed dziewiątą. Ubiorę się teraz i schodzę na dół bo nie będę tutaj siedział jak jakiś bóbr w swej siedzibie.
Dobra jest dziewiąta trzydzieści trzy; idziemy do tych śledzi na dole. Matko boska słyszę Hoseoka.
- No siema moi poddani - powiedziałem - gdzie jest śniadanie
Jin: zrób se sam nie masz pięciu lat
Ja: a co jak bym miał?
Jin: to bym ci zrobił
Po tych słowach klęknąłem szybko na kolana i powiedziałem cute głosikiem.
Ja: mamoo daj jedzeniee
Jin: co ty odwalasz
Ja: mam pięć lat
*wszyscy się zaczęli śmiać*
Jin: dobra siadaj zaraz dam ci tosty
Ja: no i to mi się podoba
*usiadłem przy stole i po chwili dostałem moje tosty*
Ja: ey Jin a to nie jest zatrute?
Jin: oczywiście, że jest zatrute sam Neptun by tego nie zjadł
Ja: dobra ja jestem kuloodporny nic mi się nie stanie co mnie jakiś Neptun obchodzi
Jin: smacznego
*zacząłem jeść*
Ja: dobre są
Jin: tylko dobre?
Ja: tak
Jin: a ja się tak starałem
Ja: stary się stara a młody narzeka
Jin: chciałbym ci przypomnieć, że jesteś jednym z tych starszych z naszego zespołu
Ja: nieeee ja mam pięć lat
*nagle usłyszałem głosy z salonu*
Jh: KTO ŚMIAŁ WYPIĆ MOJEGO SPRITA!!!
Ja: cały zapas wczoraj wychlałeś
Jh: nieeeeeeee
Ja: Trzymasz tego sprita w tajnej dziurze pod łóżkiem i bronisz jak pingwin swojego dziecka. Kto śmiałby tam iść i robić trzecią wojnę światową bo chciał ci wypić sprita? Jakbyśmy normalnie nie mogli iść sami i go sobie kupić.
Jh: cichaj
*wszyscy zaczęli rżeć*
Ja: a co wy się tak śmiejecie to już normalnie przecie
Jk: nawet nie czujesz kiedy rymujesz
Ja: Ja rymy składam jak Mickiewicz Adam
------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że się podoba :333
CZYTASZ
Dni z życia... Suga
FanfictionMam na imię Min Yoongi. Ogółem jestem normalnym człowiekiem. W życiu jest normalnie no nie ma na co narzekać. // Zapraszam :3