Wielkie Królestwo Francuskie było jednym z największych mocarstw świata i cały czas się rozwijało dzięki dobrym władcą.
Król Mark Tomlinson był starszym alfą, który od wielu lat rządził całym państwem mądrze i sprawiedliwie. Cierpliwie wysłuchiwał swoich poddanych i zawsze rozwiązywał konflikty. Dążył do jedności państwa. Matka od najmłodszych lat uczyła go szacunku do omeg i to samo mężczyzna wpajał swoim dzieciom, a rodzinę miał bardzo dużą.
Jego żona - Johannah była najwspanialszą Luną o jaką mógł prosić. Poddani ją kochali, ale na pewno nie bardziej niż on. Byli jedną z niewielu królewskich par, które, w tych czasach, pobrały się z miłości, a nie woli rodziców czy korzyści. Tego samego chcieliby również dla swoich pociech, ale jak na razie ich najstarszy potomek nie śpieszy się w tym temacie.
Louis to 20-letni alfa. Wysoki i dobrze zbudowany. Jego karmelowe włosy były postawione do góry, aby nie przysłaniać szafirowych oczu księcia. On sam nigdy nie umiał ich tak ułożyć, więc pomagały mu jego służki - Suzan i Elizabeth, ale wolał nazywać je przyjaciółkami. Nie był jedną z tych osób, które wysługiwały się innymi na prawo i lewo, ale w niektórych czynnościach jak fryzura i wybór ubrań, dziewczyny mogły mu pomóc. Obie panie były betami, dodatkowo w związku, ze sobą! Mężczyzna uwielbiał strzelać z łuku. Pamiętał jak kilka lat temu był nastolatkiem i ojciec wychodził z nim na pole obok zamku, aby poćwiczyć. Od tamtych dni stało się to ich tradycją i raz w tygodniu się tam zjawiali. Lubił też jeździć konno co często robił z młodszym bratem. Louis miał nawet własnego konia. Rumak był szary z czarną grzywą o imieniu Kevin. Uwielbiał spędzać czas w ogrodzie i słuchać muzyki wygrywanej na fortepianie. Szatyn miał również trzech najlepszych przyjaciół pod słońcem. Zayn'a, mulata z kruczoczarnymi włosami oraz Liam'a z brązowymi włosami i sarnimi oczami. Byli oni parą alf i mieli przez to trochę problemów, ale na zamku wszyscy ich akceptowali. Kochali się nad życie, ale pieprzyli jak króliki czego książę miał serdecznie dość. Możliwe, że trochę im zazdrościł, bo on nie miał swojej drugiej połówki, ale co miał poradzić na to, że jeszcze nikogo nie pokochał! Chłopcy byli jednymi z pracowników na zamku, a dokładniej jego doradcami, ale jakoś rzadko przyjmowali taką rolę. Był też Niall, beta i nikt tak naprawdę nie był pewny czym powinien się zajmować, bo w zasadzie nie robił nic oprócz wyjadania jedzenia z kuchni. Jego oficjalną pracą podobno Było dodatkowe dbanie o przyszłego króla, ale nikt tego nie zauważał.
Kolejnym dzieckiem władców była Charlotte. Średniego wzrostu, 18-letnia alfa. Dziewczyna miała długie blond włosy, które zawsze były przepiękne zaplatane przez jej jej młodszą siostrę. Uwielbiała malować i wiele dzieł w paryskim zamku było jej autorstwa. Sama stworzyła portret każdego z domowników i podarowała im na zeszłoroczne święta. Lottie nie miała partnera, ale tak samo jak Louis nie chciała nikogo na siłę. Wszyscy wiedzieli, że miłość przyjdzie niespodziewanie i nie zamierzali jej przeszkadzać.
Felicite miała 16 lat i była jedyną betą wśród rodzeństwa, dzięki czemu czuła się wyjątkowa, ale nie lepsza. Wszystkie dzieci bardzo się kochały i traktowały z ogromnym szacunkiem. Dziewczyna miała czekoladowe włosy do ramion. Fizz uwielbiała robić fryzury innym. Czesała swoją mamę i wszystkie siostry oraz niektóre służki, czego nie uważała za coś złego w przeciwieństwie do niektórych.
Następne były 14-letnie Phoebe i Daisy, które były niemałym zaskoczeniem dla całej rodziny, ponieważ, jak zwykle, spodziewano się tylko jednego dziecka. Mimo to wszyscy z otwartymi ramionami przyjęli dwie małe, ale rozbrykane alfy. Daisy bardzo często odwiedzała kuchnie, gdyż uwielbiała przyrządzać desery razem z Emily - jedną z kucharek. Phoebe w tym czasie prawdopodobnie spędzała czas w pokoju rodzinnym grając na fortepianie. Mimo, że według przyjętych na ogół stereotypów członkowie rodziny królewskiej byli sztywnymi nierobami, nie było to prawdą we francuskim dworze. Ten kraj uwielbiał zaskakiwać wszystkie mocarstwa wokół, swoim podejściem do życia i poddanych. Bardzo często zapoczątkowywali nowe mody. Nazywano je makaronizmami.
Najmłodsi w rodzinie byli Ernest i Doris, czyli 11-letnie bliźniaki. Podbiły one serce ich starszego brata, który od ponad dekady był szaleńczo zakochany w tych uroczych twarzyczkach. Dziewczynka miała długie, proste rude włosy, najczęściej uczesane w dwa francuzy i była dość niska. Natomiast chłopiec był od niej wyższy z blond włosami zaczesanymi do góry. Maluchy uwielbiały spędzać czas z Louis'em. Doris była prawdziwą fanką literatury czym zaraziła się od szatyna. Oboje mogli godzinami rozmawiać na temat dzieł i wymieniać się opiniami lub po prostu siedzieć w ciszy, czytając. Mimo młodego wieku przeczytali więcej książek, powieści, opowiadań czy innych ballad, niż reszta rodziny łącznie. Najczęściej spędzali ten czas w ogrodzie na altanie, która została wybudowana specjalnie dla nich. Najgorzej było, gdy zbliżała się zima, a była ona bardzo mroźna we Francji i dzieci nie mogły udać się na dwór. Wtedy ta dwójka stawała się nie do zniesienia, a poezja nie wydawała się taka ciekawa jak wcześniej, więc stawali się marudni. Johannah jak i jej mąż starali się znaleźć szczeniakom jak najwięcej zajęć, aby nie musieć wysłuchiwać, że im się nudzi. Królowa czuła niesamowitą więź z całą swoją rodziną i kochała ich nad życie, ale czasem miała dość. Najczęściej właśnie w zimowym okresie. Jeśli chodzi o drugiego z bliźniaków - Ernesta, mocno różnił się od pozostałych sióstr i brata. Podczas gdy oni spędzali czas wspólnie w pokoju rodzinnym na żartach i zabawach, on wolał pogrywać z królem w szachy lub porozmawiać z mamą. Był niesamowicie przywiązany do starszych wilków i możliwe, że lekko odsunięty od reszty rodzeństwa. Jednak miewał chwile, w których cicho siadał obok niego i przysłuchiwał się rozmowom, nie biorąc w nich udziału. Czasami pojawiał się w stajni, aby pojeździć konno z Louis'em. Mimo wszystko nikt nie martwił się o chłopca, ponieważ blondyn miał po prostu introwertyczny charakter.
Wszyscy bardzo doceniali każdą chwilę spędzoną z rodziną i dążyli do tego, aby było ich jak najwięcej. Każdy Tomlinson ma na środkowym palcu lewej dłoni nosił srebrny sygnet ozdabiany szafirami. Dzieci miały po tylko po jednym, lecz palce ich rodziców były ozdobione również innymi pierścionkami, między innymi obrączkami ślubnymi z grawerem. Niebieski kamień szlachetny był symbolem ich rodziny, ponieważ, nawiązywał do koloru ich oczu, więc znajdował się również w koronie Króla i Królowej, a także diademach ich córek oraz synów.
-*-*-*-*-*-
Mamy pierwszy rozdział! Dajcie znać jak wam się podoba!
CZYTASZ
My KING, my Alfa II Larry
FanfictionHarry jest omegą. Księciem Wielkiej Brytanii z ciężką przeszłością. Louis jest przyszłym Alfą Stada. Księciem Francji. Razem z rodziną prowadzi dobre, szczęśliwe życie, ale czegoś mu brakuję. Co się stanie, gdy się spotkają? 18 016 słów! Serdeczn...