Last hope [IE]

°•☆4☆•°

Na życzenie juli_fallenAngel

/Cofamy się do zabrania Mido, Suzu i Afuro/

Czarne auto odjechało. Postać w kapturze przebiegła z drugiego końca ulicy do gruzowiska. Zaczeła czym prędzej odgarniać cegły.

- Gdzie ty jesteś...- szukała jeszcze chwilkę, aż nie zauważyła na wpół przykrytego gruzem, niebiesko włosego- Kaze!

Po chwili postać odciągneła brązowookiego do budynku obok.

- Kaze, powiedz coś!- postać próbowała obudzić chłopaka co po chwili jej się udało.

- Fudou...- chłopak lekko otworzył oczy patrząc na swojrgo wybawiciela. Osoba zdjeła kaptur ukazując Fudou Akio, przyjaciela z dawnych lat niebiesko włosego.

- Już dobrze. Opoczniemy chwilę, a następnie musimy ruszyć w stronę kryjówki- poinformował pół-zombi brązowo włosy siadając obok i lekko się uśmiechając.

- Rozumiem- Ichirouta zamknął oczy tym samym zasypiając.

/jakiś czas później/

- Przez jakiś czas będziemy szli ciemnymi uliczkami. Lepiej żebyś się trzymał blisko mnie- niebiesko włosy skinął głową, a na potwierdzenie że będzie blisko, złapał chłopaka za rękę.

Szli tak już jakiś czas. Mogliby tak dalej, ale brązowooki nagle się zatrzymał nasłuchując.

- Co się stało, Kazemaru?- zapytał zielonooki patrząc przez ramię na chłopaka.

- Śledzą nas- szepnął z lekką paniką w głosie.

- Ilu?- zapytał brązowo włosy, mocniej zaciskając rękę na jego.

- Czterech- Akio ruszył biegiem do przodu, ciągnąc za sobą przyjaciela.

Kiedy skręcili w boczną uliczkę, staneli jak wryci, Kaze lekko się chowając za Fudou. Powodem zdziwienia i lekkiego strachu, były ich perfekcyjne dwie kopie, uśmiechające się złośliwie.

- Co do...- nim brązowo włosy zdąrzył dokończyć, kantem oka zobaczył że Ichirouta pada na ziemię nie przytomny- Kaze!

Jednak zanim dobiegł do chłopaka sam upadł na ziemię zamykając oczy.

- Zabierzcie ich do bazy- rozkazał klon brązowookiego. Jakiś dwóch osiłków ukłoniło się przed nimi, wzieli nie przytomnych i znikneli w tunelu prowadzącego do kanału- przedstawienie czas zacząć~

/Teraźniejszość/

Kiedy wszyscy się uspokoili, rozeszli się po wyznaczonych im pokojach. Kiedy się że wszyscy już sobie smacznie spali, dwie osoby wymkneły się z pokoi wchodząc na dach. Kopia Fudou wyjeła z kieszeni dziwne użadzenie, podobne do małego talerzyka o czarnym kolorze. Położył go na ziemi, aby po chwili pojawił się chologram.

- Jak wam idzie? Ktoś was widział?- zapytała wyświetlana osoba.

- Nie, wszyscy śpią. Wszystko idze zgodnie z planem. Nikt nas o nic nie podejrzewa. Chociaż niedawno dołączyła się grupa. Ich starzy znajomi. Są w niej trzy dziewczyny i dwóch chłopaków. Dwie z nich są młodszymi siostrami Kiry, demon i druga zwyczajna. Wygląda na głupią, ale jest naprawdę mądra. Dwóch chłopaków to pół-wilki. Reszta to pół-zombi albo normalni ludzie- tym razem głos zabrał brązowooki- a jak tam nasze oryginały?