Dziewczyna zaczęła krzyczeć, przez co-ja też.
Najpierw ona i ja byłyśmy wystraszone, ale później osobnicza zadała mi pytanie:
-dlaczego jeszcze nie zmieniłaś się w kota?
Bałam się odpowiedzieć, lecz tak czy inaczej wydusiła z siebie kilka słów:
- nie mam pojęcia. Kim jesteś? - dodałam z przerażeniem.
- Jestem właścicielką tego domu.
Przez jakiś czas męczyła mnie myśl, że może mieć jakąś tajemniczą broń i magicznie zmieniać pokój. Po jakimś czasie je dogoniłam.
-Dlaczego zamieniasz ludzi w istoty, który nie mogą przetrwać przemiany?-udalo mi się wydusić to pytanie.
- otóż, kiedyś myślałam nad założeniem czegoś typu szkoły wzajemnego zabijania, ale rząd złapałby mnie. Tak więc opracowałam plan idealny.
Jeśli chcesz uratować swych znajomych, musisz ściąć coś, co masz przed sobą. - odpowiedziała.
Mam ściąć jej głowę? Czym ona jest?
Wyobraziłam sobie miecz zabójcy demonów. Może jest demonem? Tak czy inaczej, jakoś dostał się w moje ręce. Próbowałam uciąć głowę osobniczce, lecz to nie było łatwe. Było to okrutnie trudne.
Mijały godziny, bałam się o swych znajomych. To myślenie zmotywowało mnie i zaczęłam ją atakować.
![](https://img.wattpad.com/cover/253608763-288-k664412.jpg)
CZYTASZ
Stuknięta Catgurl
Fanfictionpiszę w celach humorystycznych, dlatego proszę aby nie brać na poważnie niepoprawnej ortografii bądź dziwnych zdarzeń. dziękuję