Porwanie

868 3 1
                                    

Pewnego dnia wracałam do domu po spotkaniu z koleżanką. Było późno, a ja byłam sama. Nagle zobaczyłam jakiegoś mężczyznę idącego w moją stronę. Był przystojny i miał czarną bluzę. Podszedł do mnie i spytał gdzie jest najbliższy sklep zaczęłam mu tłumaczyć gdzie lecz on nagle wyciągną jakąś strzykawkę i wstrzykną mi ją i straciłam przytomność. Gdy się obudziłam byłam w jakiejś piwnicy i leżałam przykuta kajdankami do jakiegoś krzesła a moje stopy wystawały i były gołe, były tak związane, że prawie nie mogłam nimi ruszyć. Przestraszyłam się, bo nie wiedziałam co to za miejsce i co będą mi robić. Chwile później przyszedł ten mężczyzna i powiedział:

-Jestem Wiktor. Niczego się nie bój i nie zadawaj pytań. 

Już chciałam zadawać mu setki pytań ale on kontynuował:

-Jeśli będziesz grzeczna nic Ci nie zrobię. Odpowiedz na moje pytania, a wtedy nic Ci się nie stanie.

-Jak masz na imię? - Spytał 

-Amelia Sandewska - Odpowiedziałam 

-Ile masz lat? 

- 16 

-Jaki masz rozmiar buta?

Zdziwiło mnie to pytanie ale nie chciałam, żeby coś mi zrobił, więc odpowiedziałam:

-36

-Masz malutkie stópki, a do tego jakie śliczne - odparł

Już chciałam spytać po co mu te informacje, ale on przejechał palcem po mojej stopie i zachichotałam 

-Masz gładziutkie te stópki i słodki śmiech

Wtedy on spytał:

-Jak duże masz łaskotki w skali 1 do 10 i czy lubisz być łaskotana?

Kiedyś w dzieciństwie uwielbiałam jak rodzice mnie łaskotali więc odpowiedziałam:

-Od 1 do 10 to chyba 16, z tym czy to lubię nie wiem, ale uwielbiałam kiedyś być łaskotana 

-No to sprawdzimy - rzekł 

Wtedy byłam taka przestraszona, a zarazem ucieszona, że to łaskotki a nie jakieś ciężkie tortury

Nagle Wiktor zaczął delikatnie łaskotać mnie po stopach. Śmiałam się w niebogłosy, ale o dziwo podobało mi się to. Wtedy on spytał:

-Czyli, że Ci się podoba? 

-hahahaha taakkk hahahahaha - odpowiedziałam śmiejąć się 

 -Jesteś jedną z nielicznych osób, którym się to podoba - powiedział 

Wtedy pomyślałam, że chyba nie chcę wracać do domu, bo tu mi się podoba, a w dodatku ten Wiktor to taki przystojniak. Po 30 minutach przestał i spytał:

-Jak wrażenia?

-Świetnie! Chyba uwielbiam łaskotki, tylko daj trochę odpocząć, bo jestem zmęczona od  śmiania - zadyszana odpowiedziałam 

- Dobrze, ale jak tylko nazbierasz sił, połaskoczę Cię 2 razy mocniej.

Cieszyłam się, ale trochę się bałam o rodziców, że będą się o mnie martwić. Wiktor rozwiązał mnie i powiedział żebym poszła z nim do takiego pokoju w którym odpocznę. 

-Nie mam siły iść, musisz mnie zanieść - powiedziałam wykorzystując to celowo, bo miał mięśnie jak skały i do tego był bardzo przystojny 

-Dobrze, byłaś grzeczna dlatego muszę być wobec Ciebie fair - odpowiedział 

Podniósł mnie jak królewnę i rzekł:

-ale ty leciutka jesteś 

Położył mnie do łóżka i zasnęłam 


Następna część nadejdzie niedługo 


Łaskotanie Porwanej AmeliiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz