Prolog

15 3 0
                                    

Noc była piękna, tak jak zwykle. Przywódczyni Klanu Blasku nie mogła zasnąć. Siedziała i spoglądała w niebo. Wyobrażała sobie, że widzi przodków, skczących wesoło pośród galaktycznej czeluści. Westchnęła ciężko. Weszła na Powalony Dąb, gdzie najczęściej zbierał się klan na spotkania.

Obejrzała wzrokiem cały obóz. Wszyscy smacznie spali. Tylko ona z jakiegoś powodu nie dała rady zmróżyć oka. W powietrzu czuła słodki zapach dzikiej róży.

- Miodowa Gwiazdo? - odezwał się głos w tle.
-Tak? - zapytała kocica wyczuwając swojego zastępcę.
- Miodowa Gwiazdo - pochylił głowę - uważam, że powinnaś się wyspać. Nie śpisz już trzeci dzień. Czy to aby napewno dobrze?
- Płomienna Mgło! Powiedz Króliczemu Nosowi alby nie wysyłał cie po takie sprawy. Jeśli ma coś powiedzieć niech powie to wprost.
- Myślisz, że tylko on się o ciebie martwi? Cały klan jest pod napięciem. Masz cztery życia i pozwalasz na to aby stracić kolejne od niewyspania?! - Płomienna Mgła był w wielkim szoku zachwaniem przywódczyni.
- Sama wiem co dla mnie dobre! - warkneła na niego - Jeśli jeszcze ktokolwiek będzie się budzić w nocy alby nakazać mi iść spać, to obiecuję, że ucieknę z tego klanu!
-Ale... - zastępcy załamał się głos.
- Tak, Płomienna Mgło. Ale to ja wydaje rozkazy, a teraz proszę, udaj się do legowiska i nie zaprzątaj sobie mną głowy. - odpowiedziała mu stanowczo lecz z nutka rozbawienia w głosie.
- Uważam, że powinienem ci coś jeszcze przekazać - odpowiedział Płomienna Mgła z lekkim zawahaniem - Króliczy Nos dostał sen od Klanu Gwiazdy.
- Słucham? Opowiadaj - usiadła na pniu. Płomienna Mgła dosiadł się do niej.
- Brak snu wojownika doprowadzi do snu całego klanu. - powiedział.
- Sen całego klanu... Brak snu... - powtórzyła z zaciekawieniem - ciekawe co tym razem przygotuje Klan Gwiazdy - uśmiechnęła się.
- E... Nie martwi cię to? -  zastępca wytrzeszczył oczy.
- Skądże mysi móżdżku! Według Klanu Gwiazdy nasz klan jest na zgubie...
- No właśnie! - Płomienna Mgła przerwał jej w pół słowa.
- A to znaczy że w klanie będzie bohater!- entuzjazm przywódczyni był nie do opisania.
- A co jeśli on tego nie uratuje?! - powiedzial głośniej jej zastępca - Co jeśli Klan Gwiazdy się na nas rozgniewał i sprowadzi nam zagładę?!
- Po co przodkowie mieliby zsyłać zagładę na własny klan? Opanuj się - powiedziała spokojnie - Wszystko jest w jak największym porządku.
Płomienna Mgła zaniemówił na optymizm przywódczyni i odszedł do swojego legowiska w milczeniu.

Wojownicy I - Galaktyczna Przestrzeń PORZUCONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz